Boją się kompromitacji
Treść
Z posłem Arkadiuszem Mularczykiem (PiS), wiceprzewodniczącym sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, rozmawia Wojciech Wybranowski Czeka nas gorący wtorek sejmowy. Wniosek o uchylenie immunitetu ministrowi Ziobrze i debata nad nim... - Jeśli chodzi o samą procedurę - sprawozdawca komisji przedstawia opinię komisji, później są pytania do posła sprawozdawcy i dyskusja. Uważam, że oczywiście, jeśli doszłoby do przedstawienia sprawozdania przez komisję, a następnie do debaty, to zaprezentuję wszelkie okoliczności, które w mojej ocenie skutkują tym, że uchwała Sejmu będzie po prostu nieważna i podjęta z rażącym naruszeniem prawa. Skoro Komisja Regulaminowa i Spraw Poselskich, na której posiedzeniu debatowano nad wnioskiem o uchylenie immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, nie spełniła formalnych przesłanek do tego, by taką opinię przedstawić, to również jeżeli doszłoby formalnie do przyjęcia uchwały o uchyleniu Ziobrze immunitetu, to taka uchwała będzie nieważna. Będzie też skontrolowana przez sąd, jeżeli sprawa wraz z aktem oskarżenia przeciw byłemu ministrowi sprawiedliwości wpłynie do sądu. Natomiast jeśli Zbigniew Ziobro zrzeknie się sam immunitetu, to po przeprowadzeniu debaty. Jaki jest sens debaty, skoro opinia publiczna nie będzie miała możliwości jej wysłuchać? - Tak wynika z porządku obrad, który otrzymałem. Sejm rozpoczyna obrady we wtorek o godz. 14.00, a punkt dotyczący pana Ziobry jest jednym z dalszych, a więc już po godzinie 16.00, kiedy to kończy się transmisja telewizyjna "na żywo". Będziemy jednak starali się, żeby ten punkt obrad został przeniesiony albo na następny dzień na godziny poranne, albo we wtorek na wcześniejsze godziny. Czy nam się uda, nie przesądzam - to zależy wyłącznie od Prezydium Sejmu. Sądzi Pan, że to celowe zagranie Platformy? Debata sobie a muzom, opinia publiczna zdana na komentarze polityków zaproszonych np. do TVN24, w których gronie w związku z bojkotem nie będzie posła PiS... - Oczywiście, że celowe działanie, nie mam żadnych wątpliwości. Ale poczekajmy jeszcze na ostateczny porządek obrad. Powiedział Pan, że wniosek Komisji Regulaminowej jest dotknięty poważnymi wadami prawnymi. Jakimi? - Jest kilka bardzo poważnych uchybień. Po pierwsze, nieskuteczny tryb powiadomienia posła Zbigniewa Ziobry o terminie posiedzenia komisji, która ów wniosek opiniowała. Nie tylko sprzeczny z dobrym zwyczajem sejmowym, ale przede wszystkim z przepisami prawa. Poseł, którego posiedzenie dotyczy, powinien być skutecznie poinformowany o terminie posiedzenia. Kolejna sprawa to cała procedura, która na tej komisji miała miejsce. Wiceminister Staszak nie odczytał skutecznie wniosku o uchylenie immunitetu Ziobrze. To bardzo istotne. A zatem jeżeli ten wniosek nie był skutecznie odczytany, a nie był, bo na sali panował harmider i rozgardiasz, to jak można mówić, że komisja zaopiniowała pozytywnie ten wniosek? Nie można opiniować czegoś, co nie zostało odczytane. I nie są to moje dywagacje - wynika to wprost z protokołu posiedzenia Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich. Komisja jednak jednogłośnie wniosek przyjęła. - Mając większość, wszystko można przegłosować. Problem w tym, że sprawa będzie rozpatrywana przez sądy, które będą musiały też zbadać, czy były zachowane wszelkie procedury związane z uchyleniem immunitetu, a wynikające z regulaminu Sejmu i ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Zlekceważono również podstawowe prawo do obrony Ziobry. Nie można się bronić, jeśli wniosek nie został przedstawiony. W takiej sytuacji debata nad wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu jest obarczona wadą prawną. Sejm nie zachował właściwie procedury. Jeżeli jednak komisja, w której koalicja ma większość, nie przejęła się zarzutami formalnoprawnymi postawionymi na posiedzeniu komisji, to tym bardziej nie przejmie się Pana twierdzeniami podczas posiedzenia Sejmu, którego nie będzie mogła śledzić opinia publiczna. - Będziemy więc mieć do czynienia z sytuacją, w której np. w sądzie prokurator nie odczytałby aktu oskarżenia, a sąd przystąpił do orzekania o winie lub niewinności, nie wiedząc nawet, jakie zarzuty są postawione. Taka sytuacja jest błędem proceduralnym i będzie zbadana w kolejnej instancji. Jeżeli sprawa będzie badana przez sąd, to sąd będzie musiał skontrolować procedurę uchylenia immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, i jestem przekonany, że przychyli się do tego, że procedura była dotknięta wadą prawną, która skutkuje o nieważności. Sąd będzie musiał zbadać procedurę uchylenia immunitetu Ziobrze? - Tak, jeśli doszłoby do podjęcia przez Sejm uchwały o uchyleniu immunitetu. Natomiast jeśli Ziobro sam zrezygnuje, to oczywiście nie będzie w takiej sytuacji przedmiotem badania. Z punktu widzenia obrony Ziobry w tej sprawie lepiej byłoby, żeby została podjęta uchwała, natomiast on sam zadecyduje, czy sam się zrzeknie, czy poczeka na uchwałę Sejmu. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-09-01
Autor: wa