Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Chinki pokonane

Treść

Polskie siatkarki nie awansowały do finału World Grand Prix, ale wygrywając ze znakomitymi Chinkami, wzmocniły swe morale i wiarę przed mistrzostwami Europy.
Trzeci i ostatni turniej cyklu rozgrywany w Hongkongu nasze panie rozpoczęły fatalnie - od porażki z Holenderkami 0:3 (17:25, 17:25, 13:25). Zagrały źle i... wzbudziły w sobie tak wielką sportową złość, że dzień później pokonały utytułowane Chinki 3:2 (25:21, 25:21, 18:25, 24:26, 15:11). To był naprawdę świetny występ podopiecznych Jerzego Matlaka, być może najlepszy w ogóle pod jego okiem. Zaimponowały zagrywką, przyjęciem, blokiem, odwagą i brakiem kompleksów. Fantastycznie spisywały się Anna Woźniakowska i Katarzyna Gajgał, wspierane przez Annę Barańską i Joannę Kaczor. Wczoraj, na zakończenie zmagań, Polki wygrały z Dominikankami 3:2 (22:25, 25:23, 25:14, 13:25, 15:11), poza czwartym setem znów zasługując na oklaski.
Mimo dwóch zwycięstw (łącznie czterech) Polki nie awansowały jednak do finału, w którym zagrają Brazylia, Holandia, Chiny, Rosja, Niemcy i Japonia.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-08-17

Autor: wa