Dróg wciąż za mało
Treść
Opozycja chce, aby premier Donald Tusk osobiście wziął na siebie odpowiedzialność za budowę w naszym kraju dróg i autostrad i zdecydował o powołaniu pełnomocnika rządu do spraw budowy dróg. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości uważają, że rząd nie wywiązuje się z wyborczych obietnic o budowie dróg, a tempo oddawania nowych inwestycji jest zbyt wolne. Po 300 dniach rządów ekipy Donalda Tuska powstało 1,7 kilometra mostu autostradowego, 51 km autostrad i 36 km dróg ekspresowych - wyliczają posłowie Prawa i Sprawiedliwości. - Czy rząd premiera Tuska chce budować autostrady? - pytał Krzysztof Tchórzewski (PiS), próbując podsumować 300 dni działalności rządu i ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka w dziedzinie budowy dróg. Według PiS, fakt, że przygotowanie inwestycji drogowych wymaga dużo czasu, sprawi, iż długo jeszcze będziemy czekać na oddanie do użytku inwestycji rozpoczętej przez ekipę PO - PSL. - Ponieważ wszystkie te inwestycje wymagają czasu, pierwszy przetarg zostanie rozstrzygnięty po 500 dniach pracy obecnego rządu, a po kolejnych 700 dniach zakończy się budowa. Oznacza to, że z obiecanych 625 km autostrad w 2008 r. powstanie najwyżej 91 kilometrów; z 514 km dróg ekspresowych jedynie 36 kilometrów. Do tego czasu premier Tusk będzie otwierał odcinki dróg ekspresowych rozpoczęte za rządów PiS - dodał Tchórzewski. Opóźnienia w budowie mogą sprawić, że nie wykorzystamy nawet połowy z 10 mld zł z unijnych funduszy na budowę dróg. PiS chce, aby w związku z tym premier jak najszybciej zdecydował się osobiście wziąć odpowiedzialność za budowę dróg i powołał przy swoim urzędzie pełnomocnika rządu do spraw budowy dróg. Według Andrzeja Adamczyka (PiS), żeby wyraźnie ruszyć z inwestycjami drogowymi, rząd powinien skorzystać z pomysłu poprzedniej ekipy i z obowiązującej już ustawy, która pozwala powoływać spółki drogowe specjalnego przeznaczenia. Zdaniem posła PiS, sama Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie jest bowiem w stanie podołać skali inwestycji. Według posłów PiS, z powoływania takich specjalnych spółek zrezygnowano z powodów politycznych - gdyż to był pomysł PiS. Premier Donald Tusk mówił jednak w zeszłym tygodniu, że będzie to jego odpowiedzialność, jeśli drogi nie będą gotowe na Euro 2012. Wyjaśniał, iż jego rząd zrobił wszystko, aby GDDKiA była "sprawnym instrumentem w budowie dróg", zapewniając, że tempo budowy będzie "naprawdę nietypowe". W ubiegłą środę weszła w życie tzw. specustawa drogowa, dzięki której ma zostać skrócony proces przygotowania inwestycji drogowych. Ustawa przewiduje m.in. sankcje karne dla organu, który nie wyda decyzji w sprawie zezwolenia na realizację inwestycji drogowej w terminie 90 dni od daty złożenia wniosku. Ustawa reguluje także sprawę wysokości odszkodowania za nieruchomości przejęte pod budowę dróg. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-09-16
Autor: wa