Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Leo: Zagrać swoje

Treść

Nie lekceważmy Irlandczyków, oni naprawdę potrafią dobrze grać w piłkę - zaapelował wczoraj selekcjoner naszej reprezentacji Leo Beenhakker. Holender, mimo sporych problemów kadrowych, nie traci jednak humoru i mocno wierzy, że w sobotę w Belfaście jego podopieczni wywalczą pełną pulę.

Te problemy to absencje Pawła Brożka i Rafała Murawskiego oraz (na szczęście drobne) urazy Jakuba Błaszczykowskiego, Ireneusza Jelenia i Bartosza Bosackiego. - Następcy nie są gorsi, ale preferują inny styl gry. Dlatego musimy swe poczynania ułożyć pod nich, poświęcimy na to wszystkie treningi we Wronkach - przyznał Beenhakker. Trener na razie szuka optymalnych ustawień, największą zagadką jest nazwisko zastępcy Brożka. Kandydatów jest kilku (najpoważniejsi to Robert Lewandowski, Marek Saganowski i Jeleń), ale ostateczna decyzja zapadnie najwcześniej w piątek. - Na pewno dokonamy najlepszego wyboru - przekonywał Leo.
Tymczasem nasi piłkarze nie mają wyboru, nie mogą sobie pozwolić na stratę punktów. Beenhakker, choć wierzy w sukces, spodziewa się bardzo ciężkiej przeprawy. - Irlandczycy są nie tylko silni fizycznie, potrafią też dobrze grać w futbol. Kluczem do sukcesu będzie zatem narzucenie swoich warunków, musimy jak najwięcej operować piłką i przy niej się utrzymywać. To podstawa. Oczywiście nie możemy też dać się stłamsić fizycznie - dodał selekcjoner.
Polacy trenować będą we Wronkach do piątku, a na razie nie mają szczęścia do pogody. W poniedziałek lało, wczoraj spadł śnieg. Na aurę nikt jednak nie narzekał...
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-03-25

Autor: wa