Obiecanki cacanki...
Treść
- Nie ustosunkowano się konkretnie do naszych postulatów, obiecano nam jedynie, że zostanie zniesione kryterium dochodowe dla świadczenia pielęgnacyjnego, ale i to nic pewnego - deklarowali delegaci Stowarzyszenia po zakończeniu spotkania z przedstawicielami ministerstwa pracy. Resort nie odpowiedział na postulaty, m.in. te dotyczące opłacania składek rentowo-emerytalnych oraz przyznania świadczenia pielęgnacyjnego obojgu rodzicom rezygnującym z pracy, gdy w rodzinie jest więcej niż jedno niepełnosprawne dziecko.
Obecnie świadczenie pielęgnacyjne to 420 zł miesięcznie. Przysługuje osobie, która zrezygnowała z pracy, by zająć się dzieckiem, ale jeżeli miesięczny dochód w jej rodzinie nie przekroczy 583 zł netto na osobę.
Rodzice postulowali, by podwyższono tę kwotę o kolejne 200 złotych. - To, co teraz dostajemy, nie wystarcza na leki, nie mówiąc już o zakupach jednorazowych pieluch. Ale cieszy nas wiadomość o zniesieniu kryterium. Teraz wystarczy, że w trzyosobowej rodzinie jedno z rodziców zarabia nieco ponad 1,8 tys. zł i wtedy świadczenia nie ma. Mam nadzieję, że rząd dotrzyma słowa - deklaruje Jolanta Martyka, prezes Stowarzyszenia.
Jak informuje ministerstwo pracy, zniesienie kryterium zakłada rządowy projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach rodzinnych. Dokument trafił już pod obrady Komitetu Stałego Rady Ministrów. Resort szacuje, że liczba beneficjentów świadczenia wzrośnie o 3 tysiące. Obecnie pobiera je ok. 70 tys. osób. - Projekt jest świeży, powstał dopiero we wrześniu, dlatego chcemy już dziś nadzorować prace nad tym dokumentem. Żeby nie stało się tak, że w czasie prac rząd odstąpi od swoich deklaracji - mówi Martyka.
Organizacja postulowała uzależnienie świadczenia pielęgnacyjnego od wysokości stałego procentowego wskaźnika, który co roku byłby waloryzowany. O postulacie został poinformowany premier jeszcze we wrześniu br. Do tej pory inicjatorzy akcji nie doczekali się jej realizacji. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie znajdzie się on w projekcie rządowym. Ale na dzisiejszym spotkaniu chcieliśmy podkreślić, iż potrzeba systemowych zmian, które wsparłyby rodziny mające niepełnosprawne dziecko. Nie chodzi nam tylko o te sto złotych więcej raz na kilka lat, ale o zapisy, które będą regulować edukację, opiekę i rehabilitację naszych dzieci - zaznacza prezes Stowarzyszenia.
Na spotkaniu została też poruszona kwestia zmian w orzekaniu o niepełnosprawności oraz ustawowego zagwarantowania konkretyzacji celu przekazania 1 procentu z podatku dochodowego. Chodzi o to, by był on przekazywany na konkretne dziecko. Podjęto również temat ewentualnego opłacania składek emerytalno-rentowych wszystkim rodzicom rezygnującym z pracy ze względu na stan zdrowia swoich niepełnosprawnych dzieci przez okres sprawowania opieki (czyli przez czas pobierania świadczenia pielęgnacyjnego) bez ograniczenia czasowego. Obecnie składki te są odprowadzane przez 25 lat dla mężczyzny i przez 20 lat dla kobiety, mimo że czas pobierania świadczenia może trwać dłużej. Wskutek tego dochodzi do sytuacji, że gdy umiera jedno z rodziców, dziecku nie przysługuje prawo do renty po nim. Zapisu tego nie zmienił też projekt rządowy, nad którym prace zostały na razie wstrzymane. Jak tłumaczyli wczoraj przedstawiciele resortu pracy - z powodu kryzysu. Duda obiecał jedynie, że rozpatrzy wszystkie postulaty. - Jak zwykle skończyło się na obietnicach - zauważa Martyka. - To jak zwykle najlepszy argument. Bo co ma powiedzieć rząd? Przecież minister Fedak nawet nie wspomniała nigdy, jakie kwoty w budżecie musiałyby być zagwarantowane na zniesienie tego kryterium. Dlatego resort nie mógł powiedzieć inaczej - indaguje Stanisław Szwed (PiS), wiceprzewodniczący sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny.
Anna Ambroziak
"Nasz Dziennik" 2009-10-17
Autor: wa