Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Partie bez płatnych reklam?

Treść

Zakaz wykupywania przez partie polityczne płatnych reklam wyborczych w telewizji oraz na ulicznych billboardach - złożenie takich poprawek do ordynacji wyborczej zapowiedział poseł Kazimierz Michał Ujazdowski (niezrzeszony). Jego zdaniem, spowoduje to większą konkurencję wśród ugrupowań politycznych walczących o głosy wyborców. - Jeśli wybory w Polsce mają mieć rzeczywiście konkurencyjny charakter, to trzeba znieść mechanizmy, które stoją na straży centralistycznej i oderwanej od obywateli polityki - argumentował Ujazdowski. - Rzeczywistą rewolucją w polskim prawie wyborczym byłby całkowity zakaz płatnych telewizyjnych i billboardowych reklam wyborczych - podkreślił. Były minister kultury przekonywał we Wrocławiu, że zakaz płatnych reklam wyborczych powinien obowiązywać bez względu na to, czy partie otrzymają dotacje z budżetu państwa, czy też nie. W trakcie ostatnich wyborów największe ugrupowania wydały na reklamy aż połowę budżetowych dotacji (60 mln zł), a dla porównania dotacja państwa do filmu "Katyń" Andrzeja Wajdy była sześciokrotnie mniejsza. Niewiele pieniędzy w kasach partyjnych zostało na sfinansowanie prac eksperckich i programowych. - Świadczy o tym powolność i przypadkowość prac nad programem obecnego rządu - konkluduje Ujazdowski. Poseł powiedział, że jest zdecydowanym zwolennikiem wprowadzenia okręgów jednomandatowych w miejsce obecnych wielomandatowych. Jego zdaniem, wówczas wyborcy będą mieli rzeczywisty wpływ na wybór konkretnego posła, a nie będzie to zależne tylko od kształtu list wyborczych ustalanych przez partyjne centrale. Jeśli nawet takie poprawki poseł Ujazdowski złoży wraz z innymi parlamentarzystami, to nie wiadomo, kiedy staną się one przedmiotem prac w Sejmie. Do dzisiaj nie ustalono bowiem, kiedy ruszą prace nad nową ordynacją wyborczą, choć PO i PSL od dawna obiecują zgłoszenie przez rząd inicjatywy ustawodawczej w tej kwestii. Marek Zygmunt, Wrocław "Nasz Dziennik" 2008-04-29

Autor: wa