Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tak wyrazimy naszą wdzięczność

Treść

Z o. Tadeuszem Rydzykiem CSsR, dyrektorem Radia Maryja, rozmawia Marcin Austyn
19 września br. na terenie Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu odbędzie się "Spotkanie wRodzinie". Kto może wziąć udział w tym wydarzeniu?
- To spotkanie jest dedykowane - jako wyraz wdzięczności - wszystkim naszym przyjaciołom, współpracownikom i sympatykom. Chcemy w ten sposób powiedzieć: "Dziękujemy Wam za Waszą życzliwość". Jako że spotkanie odbywać się będzie na terenie WSKSiM, chcemy też pokazać trochę kultury. Dlatego będą kapele prezentujące nurt ludowy, ale nie zabraknie także koncertu orkiestry kameralnej, na którym zaprezentowane zostaną utwory światowej klasy - zarówno polskie, jak i zagraniczne.
Takie spotkanie to dobra okazja do promocji samej uczelni...
- Tak, chcemy pokazać przyjaciołom WSKSiM i rzeczywiście będzie to po części możliwe dzięki miejscu, w którym się spotkamy. Ze swej strony zapraszam wszystkich do zainteresowania się naszą uczelnią. Chciałbym tu powiedzieć ludziom, że jeśli chcecie dobrej przyszłości dla Waszych rodzin, jeżeli zależy Wam na przyszłości Waszych dzieci, to posyłajcie je po naukę do najlepszych mistrzów, którzy przygotują ich fachowo, ale i uformują ich osobowość. Bo nie wystarczy dysponować wiedzą, trzeba mieć także osobowość. Człowiek rodzi się osobą, by stać się osobowością. My, ludzie wierzący, wiemy, dokąd zmierzamy, że życie to przygotowanie się do nieba i wszystko powinno być temu podporządkowane.
Korzystając z gościnności uczelni, chcemy pokazać też inne dzieła: telefonię wRodzinie, miejsce, w którym powstaje Centrum Polonia in Tertio Millennio, zapisać się do SKOK-u Stefczyka, będzie też okazja - oczywiście w miarę możliwości - by przekonać się, jak postępują prace przy drugim odwiercie geotermalnym.
Rok akademicki 19 września jeszcze się nie rozpocznie, więc może taka wizyta będzie okazją do podjęcia ostatecznej decyzji?
- Czemu nie! Jeszcze przyjmujemy. Warto zwrócić uwagę na ciekawą ofertę zarówno studiów zaocznych, jak i podyplomowych. Nasza uczelnia jest na początku swej drogi i gdyby nam nie przeszkadzano, z pewnością dziś osiągnęlibyśmy więcej. Jednak z drugiej strony, te przeszkody budzą solidarność wśród ludzi pragnących dobra. To bardzo cenne doświadczenie.
Będzie można zwiedzić cały uczelniany kompleks?
- Z uwagi na bezpieczeństwo nie będziemy mogli wszystkich osób wpuścić do budynków. Musimy zachować ostrożność, bo wśród wielu życzliwych ludzi może pojawić się ktoś, kto będzie chciał zepsuć nasze spotkanie.
Obowiązywać będą zaproszenia?
- Nie. Spotkanie będzie miało charakter otwarty. Zaczynamy w godzinach popołudniowych, a o 17.00 zaprezentuje się nasz studencki teatr, który wystawi "Śluby panieńskie". Godzinę później odbędzie się koncert znanych w Polsce i świecie artystów. Niestety, nie jesteśmy w stanie zagwarantować uczestnikom imprezy noclegów, bo nie mamy takich możliwości, ale będziemy się cieszyć z obecności każdego z naszych przyjaciół, który zechce nas odwiedzić. Myślę, że spotkanie zakończymy około godziny 20.00, będzie to już druga połowa września, więc spodziewamy się, że wieczór może być już chłodniejszy. Mamy za to piękny widok na zalew na Wiśle - tzw. port drzewny, więc zapraszamy.
Głośno mówi się o rozpoczęciu prac przy budowie świątyni w Centrum Polonia in Tertio Millennio...
- To oczywiście nie będzie tylko świątynia. Ona jest obecnie intensywnie przygotowywana. Nad całą koncepcją architektoniczną pracuje pan inż. Andrzej Ryczek, wybitny architekt z ogromnym doświadczeniem, o bardzo wrażliwej, artystycznej duszy.
Na jakim etapie są te prace?
- W tej chwili trwają prace "branżowe": planowanie, rozrysowywanie, i mam nadzieję, że może w marcu lub kwietniu przyszłego roku uda nam się rozpocząć budowę tej świątyni. Wybudujemy kościół z obrazem Matki Bożej Częstochowskiej; obrazem, przed którym Ojciec Święty Jan Paweł II w swej kaplicy watykańskiej przez lata modlił się i rozwiązywał problemy Kościoła i świata. Obok kościoła w ramach Centrum powstaną także inne obiekty, to jednak dalsza perspektywa.
Dzięki Fundacji "Lux Veritatis" Toruń coraz mocniej kojarzy się również z geotermią...
- Tak. Obecnie trwają prace wiertnicze przy otworze zatłaczającym TG-2. Gorąca woda pobierana z pierwszego, już wykonanego otworu po wykorzystaniu jej ciepła musi być zatłoczona pod ziemię do pokładów, z których została pobrana. Do tego właśnie potrzebujemy drugiego otworu.
A prace postępują bardzo sprawnie.
- Rzeczywiście. Wykonawca jest bardzo zorganizowany i prace idą sprawnie. Obecnie czekamy jeszcze na dostawę rur ze Stanów Zjednoczonych. Okazuje się, że rury z włókna szklanego warto sprowadzić zza oceanu. Nie dość, że są one lepszej jakości niż te dostępne na miejscu, to oferta cenowa jest także korzystniejsza. Wiemy, że w Japonii takie właśnie rury "pracują w geotermii" od dziesiątków lat i nie stwarzają one najmniejszych problemów. Co istotne, rury z włókna szklanego nie są podatne na korozję. To ważne, aby zabezpieczyć się przed tym, by raz uruchomionego odwiertu nie trzeba było wkrótce remontować. Warto więc wydać więcej na etapie budowy, niż później borykać się z m.in. ogromnymi kosztami napraw.
Przy okazji "Spotkania wRodzinie" nie sposób pominąć telefonii. Jak Ojciec ocenia pierwsze tygodnie jej funkcjonowania?
- Oceniam ten czas bardzo pozytywnie. Powiem tu, dlaczego Fundacja "Lux Veritatis" zdecydowała się na wejście w projekt z firmą CenterNet. Jest to podmiot z kapitałem polskim, a nam zależało na tym, by pieniądze pozostawały w kraju. Po drugie, taka współpraca otworzyła szansę na stworzenie taniej telefonii. To było dla nas bardzo ważne, bo dzięki temu możemy lepiej i po niskich kosztach utrzymywać kontakty z bliskimi. Zależy nam, by nasze projekty były łatwo dostępne i atrakcyjne cenowo. Jest to też bardzo ważny sposób komunikowania się. Szukamy również różnych form finansowania naszej uczelni, by młodzi ludzie mogli kształcić się dla dobra naszej Ojczyzny. Uczelnia powinna być jak najtańsza, a dla ludzi biednych - o ile jest to tylko możliwe - darmowa. To, co katolickie i polskie, powinno być jak najtańsze, dostępne - także dla uboższych, i najwyższej jakości. Szukamy też środków na utrzymanie Telewizji Trwam. Wchodząc w projekt taniej telefonii, pomagamy dobrym dziełom.
Jakie jest zainteresowanie telefonią?
- Osobiście nie zajmuję się tą kwestią, ale wiem, że osoby odpowiedzialne za ten projekt są z niego zadowolone. Mamy nadzieję, że telefonia szybko będzie się rozwijać, wzbogacać i uatrakcyjniać swoją ofertę.
Dzięki wRodzinie możliwe są darmowe połączenia ze studiem Radia Maryja czy Telewizji Trwam. Jak te linie są wykorzystywane?
- One są cały czas obłożone. To też w pewien sposób świadczy o liczbie osób, które już wybrały telefonię wRodzinie.
Dziękuję za rozmowę.
"Nasz Dziennik" 2009-09-05

Autor: wa