Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To się nagadali

Treść

Premier Donald Tusk jest przekonany, że możliwy jest "dobry finał" prac polsko-rosyjskiej komisji do spraw trudnych. Szef rządu wziął udział we wczorajszym posiedzeniu zespołu, który spotkał się po raz pierwszy. - Mam powody sądzić, że dobry finał jest możliwy. Nic więcej nie powiem, bo te sprawy wymagają maksymalnej dyskrecji i wzajemnej delikatności - powiedział Tusk. - Zespół jest po to, żebyśmy doszli tam, gdzie jest to możliwe, do wspólnych ustaleń - dodał. Optymizm premiera może okazać się płonny ze względu na twarde stanowisko Rosjan. Według doniesień medialnych, przedstawili oni listę 14 spornych historycznie problemów uniemożliwiających wzajemne porozumienie. Jednak większość z nich stanowi powtarzane od dawna przez część historyków rosyjskich historyczne kłamstwa. Główny problem to sugestie, że Polacy są odpowiedzialni za śmierć jeńców wojennych z 1920 r., stawiające wręcz tezy o świadomej i planowanej akcji rozstrzeliwania jeńców rosyjskich. Kwestia ta jest wykorzystywana jako tzw. anty-Katyń. Była ona badana przez polsko-rosyjski zespół historyków, który stwierdził, że ok. 16-20 tys. jeńców zmarło wskutek głodu i chorób i absolutnie nie można tu mówić o jakichkolwiek rozstrzeliwaniach. W rosyjskim dokumencie znalazły się również absurdalne oskarżenia Polski o współudział w wywołaniu II wojny światowej, do czego miałaby się przyczynić aneksja Zaolzia, a także że rząd emigracyjny współpracował z Hitlerem, a nie chciał podjąć współpracy ze Stalinem. W dokumencie zabrakło takich tematów, jak zbrodnia katyńska czy pakt Ribbentrop - Mołotow. - Dużo ważniejsze będą dla mnie propozycje, które będą finałem prac tego zespołu. To jest dość typowy sposób uprawiania polityki przez stronę rosyjską - tzn. twardo na początku, żeby rozmowy miały charakter negocjacji - ocenił propozycje strony rosyjskiej premier. Mimo to Tusk jest przekonany o pozytywnym zakończeniu prac tego zespołu. Zaznaczył, że ma sygnały, iż ewolucja postawy Rosjan będzie szła w dobrą stronę. Wczoraj odbyło się pierwsze posiedzenie komisji, w którym wziął udział premier. Gremium to ma wypracować rozwiązania najtrudniejszych kwestii w polsko-rosyjskich stosunkach, zwłaszcza z dziedziny historii. W skład komisji ze strony polskiej weszli: były szef polskiej dyplomacji Adam Rotfeld (przewodniczący ze strony polskiej), prof. Jerzy Pomianowski, prof. Daria Nałęcz, prof. Władysław Stępniak, Dariusz Gaberle, Sławomir Dębski, Andrzej Grajewski, prof. Włodzimierz Marciniak, Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz oraz Wojciech Zajączkowski. Stronę rosyjską reprezentują: prof. Anatolij Torkunow (przewodniczący), prof. Natalia Lebiediewa, Aleksander Trietieckij i Stanisław Bełza. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-06-14

Autor: wa